21 Oct 2010

Top Mop XVII X MMX

Dapled Cities "Wooden Ships"
Mark Ronson & Business Intl "Somebody to Love"
Fenech - Soler "I See Stars"
Frankie Rose And The Outs "Save Me"
Fenech - Soler "Lies"
Plant And Animals "Kon Tiki"
Working For Nuclear "Alphaville"
Neon Indian "Ephemeral Artery"
Clubfeet "Brightlightsbigcity"
Neon Indian "Psychic Chasm"
Working For Nuclear "Black Rivers"
Junip "To The Grain"
Exit Calm "When You Realise"
Aloe Blacc "I Need A Dollar"
No Age "Valley Humip"
Laetitia Sadier "Fluid Sand"
Women "Locus Valley"
Superchunk "Everything At Once"
Neon Indian "Deadbeat Summer (Toro Y Moi Remix)"
Exit Calm "Forgivness"
Tamaryn "Sandstone"
No Age "Glitter"
Roots Manuva "Buterfly Crab Walk"

9 Oct 2010

Freschgaze Freschgas Freszgaz

Exit Calm - Exit Calm
Frankie Rose And The Outs - Frankie Rose And The Outs
Tamaryn-The Waves
Superchunk-Majesty Shredding
Engineers-In Praise Of More
No Age - Everything in between
Mice Parade - What It Means To Be Left Handed
Plants And Animals - La La Land
Working For A Nuclear Free City - Jojo Burger Tempest

Nie moglem sie zdecydowac, moglbym nazwac tez mp3 z pobo3, ale to moze nie do konca takie pobocza, przynajmniej w mojej opini. Jak tytul wskazuje wpis dotyczy wszechogarniajacego mnie shoegaze'u. Oddycham szolgazem, a z mojego playera skrapla sie synthpop. Czy szolgaz moze wywolywac objawy euforyczne? Jak przyslowiowy Glupi Jas, ktorego jak ostatnio czytalem, uzywa ksiaze Harry z racji, ze juz nie moze wrzucac zadnych dragow, poniewaz paparazzi natychmiast dostarcza jego odurzajace fotki? Poza tym jako zolnierz regularnie jest poddawany testom na zawartosc... Szolgaz, mam wrazenie, wywoluje nieco inne objawy, niz gaz ksiecia Harrego. Na pewno moze powodowac zaburzenia motoryki gdy swiat zewnetrzny zderza sie z "fazujacymi flangerami" co w polaczeniu ze skraplajacym sie synthpop'em moze wywolac poslizg i niebezpieczne kontuzje. Zatem, byc moze, nie nalezy prowadzic sie zbyt aktywnie podczas sluchania.

Zacznijmy od zazycia Tamaryn'u. Wdzieczna nazwa sugeruje jakas mieszanke ziolowa. Bez watpienia zawiera skladnik CT (Cocteau Twins). Mysle, ze dominujacy w tej mieszance. Jest to bez watpienia bardzo klasyczna mieszanka z dominujacym CT i dodatkami klasykow gatunku. Nie bede sie bawil w kiperowanie poniewaz az taki chojrak nie jestem. Jestem zaledwie ignorantem. Pokusze sie zatem o bardzo ogolny opis. Klasykow gatunku znajdz na wiki.
Engineers - Robia wrazenie ziolowego mix'u, bez watpienia, jednak, naleza do srodkow syntetyzowanych w laboratorium. Mam sentyment do ich poprzedniej mieszanki, ktora, mimo wad, dawala calkiem przyjemne efekty w paru kawalkach. Coz, ten nowy mix, skomponowany na podobienstwo poprzedniego, daje znacznie gorsze efekty. Byc moze, ta kompozycja smakow powstala juz po zakazie sprzedazy niektorych, do tej pory legalnych substancji : )
Working For A Nuclear Free City - Byc moze mamy do czynienia z mutacja. Skoro synteza mogla zachodzic w stosach - silosach atomowych. Prawdopodobnie nalezalo by osluchac wpierw licznikiem Geigera'a. Co jest zadziwiajace, efekt reakcji lancuchowej - rozszczepienie atomow - wywoluje klasyczne efekty shoegaze'owe. To ciekawe. Czy ojcowie atomu brali to pod uwage konstrujac bombe? Trudno bedzie pytac uczestnikow tych zdarzen. Poza tym shoegaze nie byl wtedy chyba wystarczajaco zdefiniowany : ) Zreszta, caly album przypomina synteze atomowa. Najpierw zderzaja sie czasteczki, a potem w efekcie mamy fale shoegaze'owa. Momentami przypomina to krajobraz po wybuchu. Mam nadzieje, ze nie grozi mi choroba popromienna, poniewaz skutki zazywania tego specyfiku sa bardzo przyjemne i nie ukrywam, ze naduzywam. Co ciekawe, autorzy tej mieszanki, pokusili sie o przedstawienie swiata odradzajacego sie po wybuchu S-Bomb'y. A wynika z tego, ze konsekwencje S-Bomby, sa znacznie bardziej humanitarne : )
Plants & Animals - Ta mieszanka jest juz zdefiniowana juz w nazwie. Mam nadzieje, ze elementy zwierzece nie pochodza z nielegalnych czy okrutnych testow na zwierzentach. Korzenie "Plant'ow" siegaja bez watpienia epoki dzieci kwiatow chi, chi. Wiec moze element zwierzecy to po prostu milosc do szeroko rozumianej flory i fauny. Moze powinni sie nazywac Flora i Fauna : ) Matko! Jaki glupi jestem, oni przeciez z ameryki sa! Wyjatkowo zadnych wyciekow szolgazu i skraplania sie synthpop'u. Absolutne hity? Kon Tiki i Fake It no i... nieustepujace wcale Future From The 80's i tutaj zmuszony jestem dodac ze slysze ssyk wydostajacego sie szolgazu : )
Mice Parade - Nieco irytujacy, afrohityzujacy start. Takie mieszanki mnie osobiscie juz wystarczajaco zbrzydly. To mnie nie bierze, glowa mnie boli przy tym, a potem mam zejscie. Choc moze to sekretne przepisy legendarnego plemienia Dogonow : ) Nic nie syczy, nic sie nie skrapla moze troche dyszy folkiem. Generalnie, ta mieszanka, doczekala sie wpisu w nagrode za arcyciekawy Couches & Carpets gdzie tak jakby zaczyna syczec. Szkoda ze tak dlugo trzeba czekac i dziala tak krotko.
No Age - Everything is beetween. Fenomenalny! Naturalny produkt. Nic sie nie skrapla, za to w paru miejscach syczy tak, ze az ciarki chodza : ) Znajdziesz tam Lo-fi wzbogacone o klasyczne punkowe dodatki i sypiacy sie tynk dla fanow sypkich substancji. Osobiscie, dla mnie, przy eksploracji tego produktu najbardziej zachwyca wydobywajacy sie gaz!
Exit Calm - W mojej ocenie to klasyczny przyklad ilustracji powiedzenia: zazywasz - przegrywasz. Dla mnie osobiscie, zazycie tego srodka w wiekszej ilosci, skonczyloby sie dlugotrwala hospitalizacja, obawiam sie : ) Ten gaze'owy remix U2 jest dla mnie jakims gatunkiem prog rock'a. To wstydliwe w pewnych srodowiskach, dla mnie - niespecjalnie : ) Musze jednak wyznac. Legendary Pink Dots jest dla mnie biala plama. Kiedys slyszalem koncertowa plyte, pamietam fakt, ale moja psychodeliczno-nowofalowo-indiepopowa podswiadomosc, natychmiast to wyparla. Uznaje Exit Calm za jakis prog rockowy gatunek, nie bede tego probowal weryfikowac, zdaje sie na moja kompletnie ignorancka intuicje. Sorry, jezeli jest inaczej, chi,chi. Jak to sie wrzuca z szufla, to moze przyjemnie zaskoczyc. Mnie osobiscie w ucho wpadl Forgivenes wiec postanowilem jako dobry niechrzescijanin - wybaczyc.

Frankie Rose And The Outs - Ameryka regularnie juz eksploruje gaz lupkowy, zatem Frankie nie jest niczym specjalnym. Piszac o nich w kontekscie szolgazowym mam na mysli po prostu gaz : ) Tak jak ksiaze Harry. Za to ich kocham.
Superchunk - pochodna amfetaminy, nie zebym mial cos przeciwko, ale specjalnie nieprzepadam. Ale w przypadku az tak czystego towaru nie mam zamiaru odmawiac.






Sorry za ta trawestacje Bartkowego wpisu [ http://polifonia.blog.polityka.pl/?p=248 ], ale skoro sluchamy podobnej muzy, to mozemy miec podobne inspiracje [chi,chi] : )

7 Oct 2010

Edyta! Look At KT Tunstall!
























Nie chcialbym nikogo urazic, ani jednej pani ani drugiej. Dzieli te plyty pietnascie lat. Porownanie KTT z EB nasunalo mi sie po raz pierwszy kiedy sluchalem poprzedniej plyty KTT - Drastic Fantastic. Nie mam tu na mysli okladek. To klasyczny schemat. Panie lacza harmonia muzyczna i podobne brzmienie glosu. Nigdy nie sluchalem w calosci innych plyt EB oprocz Szok'n'Szow, ale zawsze mialem szacunek dla talentu i uwazam ze EB przekroczyla rubikon chi chi polskiego kopiowania zachodu. To cos za co nalezy jej sie szacun bo jak widac po historii polskiej muzyki latwe to nie jest. Nie za bardzo wiem czy KTT jest sluchana w Polszy, mysle ze nie za bardzo i do tego ten Glasgow akcent (juz jest znany przynajmniej jeden powod dlaczego lubie KTT) Ortodoksyjni fani EB, jezeli jeszcze zyja - zart. Mogliby zapewnie oskarzyc KTT o plagiat. Zapewniam was juz od razu - dajcie sobie spokoj. Edyta zaczerpnela wczesniej z tego zrodla i nagrala conajmniej pare piosenek, ktore pozwola jej spokojnie przezyc reszte zycia bez trosk finansowych. KTT jak ta rusalka czy tam wrozka z true blood chi, chi, zanurzyla sie w nim cala. Ogladam teraz KTT promujaca w TV nowa plyte, byla u Joolsa, zagrala nawet w najbardziej oldschool'owym w mojej opini, show ITV - Hour. Jest po prostu zajebista, jej wystepy sa perfekcyjne. Jej wystepy solowe, bo nie stroni od tego. Mikrofon, gitara, jej glos i pare efektow - sa perfekcyjne i bardzo ekspresyjne. Look at KT Tunstall - Edyta!