27 May 2010

Apologise!

17 May 2010
Pragne zlozyc samokrytyke i publicznie prosic o przebaczenie. Odsluchujac plyte po raz pierwszy, osmielilem sie pomyslec - Czym rozni sie Kelis od Caskada? Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie i chce to teraz odszczekac. Gruba jazda i mysle, ze Groove Armada i Goldfrap maja czego zazdroscic. Z drugiej strony, juz sie boje epigonow tego post dance'u. Do tego, przynajmniej w przypadku jednego kawalka nie widze roznicy. Co wywoluje z jednej strony przerazenie, a z drugiej zachwyt. Czy tak naprawde, cienka czerwona linia nie istnieje? Oczywiscie ze nie, dla artystki tego formatu co Kelis.

22 May 2010

This Magic World Me Inspire. I'm not cra-a-a-a-zy!

19 April 2010
Po raz pierwszy spotkalem Jamesa przy okazji Whiplash w 1997. To byla milosc od pierwszego odsluchu. Zupelnie nietoksyczne uczucie, poniewaz kolejne plyty Millionaires (1999) Pleased to Meet You (2001) umknely mi i jeszcze ich nie slyszalem. Gdy jednak uslyszalem Hey Ma (2008) uczucie wybuchlo, wielka przyjemnosc z odsluchu, przepiekne, wrecz infantylne teksty. Az zobaczylem go u Jools'a! Ja po prostu uwielbiam, powtarzam - uwielbiam, bezkompromisowych, konsekwentnych ludzi. Very Nice To Meet You James. Hey Ma dalo mi bardzo wiele chwil radosci, a The Night Before juz kompletnie mnie rozpierdolilo. W dodatku The Morning After wychodzi w sierpniu. Pewnie zaraz ktos zacznie sie przypierdalac o brzmienie. To archetyp brzmienia, a U2 nie jest jego wlascicielem. Nikt, mysle, nie odwazy zarzucic braku oryginalnosci. Pisze to nie w obronie, lecz by uprzedzic, gdyby ktos pomyslal w glupocie swojej, ze mogloby byc inaczej. Kilka dni temu wyszedlem na "ganek" okolo trzeciej w nocy. To co zaskoczylo mnie to kukulka, bardzo zapamietala w swym kukaniu. Mam znajoma sowe, ale kukulka jest calkiem uniq. Zaznaczam, ze nie mieszkam w lesie, w lini prostej bedzie jakies 400 yards do drogi krajowej. Nasuwa mi sie takie porownanie - James jest jak ta kukulka w miescie, oczywiscie nie mam na mysli tej aspolecznej metody w jaki wychowuje swoje dzieci, choc zapewnie ewolucja usprawiedliwia ja. James nie podrzuca jaja, on kuka : ) i to do tego w 21'th century okolicznosciach. Pozdrowienia dla fanow James'a. Osobiscie, nie spotkalem jeszcze zadnego.

18 May 2010

Top Mop XIV V MMX

Holy Fuck " Latin America"
The National "Sorrow"
Darwin Deez "The City"
Sennen "Broken Promise"
Mux Mool "Death 9000"
We Have Band "Boffett"
The National "Vanderlyle cry baby geek"
Broken Social Scene "Meet Me in The Basement"
Flying Lotus "Zodiac Shit"
We Have Band "Hear it in the cans"
Little Brother "Table for Two"
Little Brother " Go Off, Go On"
Javelin "On It On It"
Funki Porcini "The Magic Hands of Fernando Del Rey"
Caribou "Hanibal"
Ohio Players "Angel"
Mux Mool " SVW Porn"

10 May 2010

Ceterum Censeo Pogodno Esse Delendam

10 May 2010
Pierwsze plyty Pogodna wniosly cos bardzo swiezego do polskiej muzyki. Ta plyta juz nie, choc nie chce sie specjalnie czepiac. Tekstowo jest doroslo, ale muzycznie wieje nuda. Tak sie zlozylo , ze tego samego dnia ukazaly sie jeszcze trzy inne wydawnictwa, patrz ponizej. Wszystkie bez trudu zmiescimy w kategorii - Rock Alternatywny, jak to wyczytalem na Wiki. Super, jest tylko jedna smutna rzecz - Ceterum censeo Pogodno esse delendam.
Przykro mi, ale Pogodno w tej konkurencji wypada jak jamajski team bobslejowy.

10 May 2010
Po wysluchaniu najnowszej plyty Broken Social Scene, pozostaje tylko powiedziec - Arrrgggghhh! Nie ma co wypisywac bzdur. Po prostu rewelacja.

10 May 2010
W zyciu nie slyszalem o tej kapeli. Okazuje sie, ze jest kultowa, jak wynika z mojej pobieznej lektury. Po odsluchu pozostaje tylko przytaknac.

10 May 2010
To zdaje sie nie sa nawet brytole, slyszalem poprzednia, ale juz nie pamietam nic, procz okladki. Definytywnie bardziej to rockowy stuff, niz indie i nie przeszkadza mi to. Ale glupie to Pogodno!