30 Oct 2009

Listy Do Redakcji

Droga Redakcjo
Moja dziewczyna slucha Rammstein'a. Nie martwilo mnie to specjalnie do tej pory. Jednak, gdy ukazala sie ostatnia plyta Editors, a ja wyraznie enjoy, zaczalem sie powaznie martwic. Czy to zakazenie moze przenosic sie droga plciowa? Czy infekcja Editors to pierwsze, na razie lagodne, objawy? Czy kuracja penicylyna zlikwiduje to zakazenie? Czy to da sie leczyc?!
Blagam. Pomozcie.
Przerazony Vlad



12 Oct 2009
Editors - In This Light And On This Evening (Sony Music)

21 Oct 2009

Epigoni, Kronikarze, Wizjonerzy

Chodzi za mna juz od dluzszego czasu temat oryginalnosci w muzyce. To nawet pachnie raczej obsesja, a moje wnioski sa raczej niepozytywne. Swojego czasu Francis Fukuyama obwiescil koniec historii, no moze nie on obwiescil, ale jego krytycy to stwierdzili. Wiec moja obsesja dotyczy konca muzyki. Tylko ze... Podobnie jak u Fukuyamy, po prostu stwierdzam fakt. To nie znaczy ze historia, podobnie i muzyka, skonczyla sie. Nie! To porownanie nie jest doskonale. Historia chyba nie moze obiecac nam wiecej niz wolnosc dla wszystkich jednostek. Do tej granicy w naszych umyslach dotarlismy. Reszta to juz nasz problem, czy potrafimy tego dokonac. Koniec muzyki nie oznacza konca utalentowanych artystow i nowych fantastycznych piosenek. Koniec muzyki oznacza, ze oryginalna muzyka zamyka sie w gettach wymagajacych od sluchacza sporej wiedzy i obycia by zrozumiec. Generalnie mamy do czynienia z dwiema sciezkami. Chaos i minimalizm. Ornette Coleman i Steve Reich. Wydaje sie ze kompozycja doskonala obwieszczajaca koniec muzyki jest 4'33" John'a Cage. Coz wiecej mozemy zadac od muzyki? To max! Wiec kiedy pojawili sie DJ'e, to byl pierwszy sygnal ze nadchodzi koniec. Tak sie sklada ze ja jestem obserwatorem tego konca. Gdy zaczalem sluchac muzyki nie wiedzialem ze istnieja DJ'e. Odebralem tradycyjne wyksztalcenie i nagle... dowiedzialem sie ze to koniec, ze nie dajemy rady, ze to co wydarzylo sie w 69 juz nie moze byc wiecej, mozemy osiagnac podobny efekt, ale juz nie zlapiemy swiezosci tego doswiadczenia - juz to wiemy. Rozumiecie? Zrozumielismy na tyle, zeby pojac ze jest skonczone, ale technologicznie nie jestesmy spelnic wymagan niezbednych do odnalezienia konca. Jest to olbrzymie pole do dzialania, ale tylko jako puppets : ) Troche bardziej realistyczne RPG. Nie mowilem wam, ale jestem tez Dickiem. Mozeci mowic mi Dick Strummer. Ross Brown (szef teamu F1 Brown) po wyscigu z Brazylii, live, lkajac mowil - All People Could Be Winners. Ja mowie - My mozemy aspirowac na demiurgow i wedrzec sie do panteonu i dolaczyc do Dick'a i Strummer'a - na przyklad : ) Obviously, latwe to nie jest, ale w alternatywie sa puppets'y. Mysle ze nie mozna przestac probowac, poniewaz to jedyna szansa by wyrwac sie ze skonczonosci. Pytanie czy wykreowanie nowego "swiata" pozwala na pokonanie ograniczen z poprzedniego? Nowy Wspanialy Swiat tez okaze sie skonczony?
Coz sklania do tak "glebokich" przemyslen? Buachacha!
Oto powody - muzyczne, oczywiscie.












31 Aug 2009
Nneka - No Longer At Ease (Yo Mama)

Nneka wyglada pieknie, cudownie spiewa , ale niczym nie rozni sie to od plyty Tricki'ego z furgonetka dziwnie pomalowana. Moje wrazenie? Jest za wczesnie, by trip hop zatoczyl kolo, a Nneka'e ktos w chuja zrobil. Portishead dopiero co nagral plyte w ubieglym roku! Ale wpisuje ja w kronikarzy, dziewczyna mloda jest!












14 Sep 2009
Mayer Hawthorne - A Strange Arrangment (Stones Throw)

Definitywnie do Kronikarze. Epigon i wizjoner jak najbardziej. Powinienem dopisac dodatkowa kategorie - rozrywka. Nie wygladalo to dobrze, psulo mi konstrukcje tytulu. Pierwszy odsluch? Czyste Motown w XXI wieku! I do tego bialas! Fakme! Ja jestem poruszony!



13 october .2008 /na Amazonie od 31 Aug 2009/
[re:jazz] - Nipponized (Infracom)

Epigoni, niemiecka kapela, ale zdecydowanie zaliczam do kronikarze. Dlaczego? Kiedy zaczniesz sluchac uwaznie, okazuje sie ze te pozbawione oryginalnosci utwory, nie probuja byc oryginalne, mamy tu do czynienia z wyborem kawalkow reprezentujacych najwieksze klimaty jazz XX wieku i i wykonane perfekcyjnie. Wszyscy znamy Jazzanova'e. Widocznie Niemcy znalezli swa nisze w muzyce i mysle ze szacunek im sie za to nalezy











14 September
Kayah - Skala (EMI Music Poland)

To chyba najwieksze rozczarowanie. Nie pisze na blogu o polskich plytach, bo generalnie nie slucham (uwazam ze nie warto) ale dla Kayah musze zrobic wyjatek. Bardzo szanuje ta Artystke. Dlaczego rozczarowanie? Plyta w holdzie PRL owskim wokalistkom. Mysle ze im sie nalezy, Kunicka, Santor, Majewska, Prus - przypominam sobie tak na szybko. Ja naprawde mam szacunek. Uwazam ze ten czas w w muzyce mozna zaliczyc do oryginalnej polskiej tworczosci, czego nie mozna powiedziec o wspolczesnej polskiej muzyce. Jezeli chodzi o odbiorce, posuniecie genialne. Juz widze te zapalniczki i wzruszone tlumy na koncertach. Ale! Ja sie wstydze to puscic publicznie dla niepolskiego odbiorcy. Pomysla ze nie dosc ze slucham pojebanej muzy to dojdzie ze slucham - smentow. Po prost zdyskwalifikowalbym sie puszczajac to : ) Oczywiscie mamy inny odbior w kontekscie polskiej historii. Z pewnoscia jest to swiadome posuniecie. Kayah nagrala bardzo hermetyczna plyte i do tego w grupie docelowej powyzej 35 lat. To mnie smuci, poniewaz poprzednie plyty mozna odtwarzac wszedzie, a ta... juz nie. Oczywiscie nie mowie - to samo dno. Pani Katarzyna powinna sie bardziej postarac, juz wszyscy chyba wypomnieli jej ta solowke w Skale. Such a shame! Coreczko! Nie pozwol im tak grac! I Love Kayah! Lecz prosze, nastepna taka plyta to bedzie juz kleska. Ja uwazam, gdyby Kayah nagrala ten material z klasycznym jazzowym trio, wybitnym jazzowym trio. Dala z siebie wszystko wokalnie. Byby to plyta, ktora moglbym puscic wszedzie i do tego ze szmerem zainteresowania. Coto? Co to jest?
Obawiam sie teraz moge uslyszec - Co to za faking ridiculus!












15 Jun 2009
Ghost - Freedom Of Thought (Breakin' Bread)

Ja juz slyszalem ta plyte w 95 - ym. Wtedy byla to bardzo progresywna muza. Ja lubilem i lubie wciaz te klimaty. Tutaj mamy sporo hip hopu, troche jungle. Nie mowie ze to zle. Caly czas uwazam, ze jungle to jeden z najbardziej progresywnych gatunkow muzycznych, najtrudniejszych i z historia, chyba za krotka. Formalnie bardzo trudny do zagrania. Formalnie -niemal wyczerpany. Uzywa bardzo ograniczonych srodkow do wypowiedzi - tylko jedna sciezka prowadzi do prawdziwego jungle. Chyba zalicze ich do wizjonerzy, mimo faktu ze to epigoni :) Czas oryginalnej muzy sie juz skonczyl?


...

Dlaczego to wszystko pisze? Okazuje sie, ze uslyszalem jak kolo muzyki dokonuje pelnego obrotu. To mile ze mlodzi ludzie maja okazje zmierzyc sie z ... Jednak jezeli to kolo, to zaledwie 25 lat. Zaczynam sie martwic. Co nas czeka w przyszlosci? Kolejne napary z tej samego t-bag'a? Wiem, powtarzam sie. Ale to boli.

18 Oct 2009

Raiders Of The Sound


21 Sep 2009
Basement Jaxx - Scars (XL)








Basement to chyba juz ostatni ze slawnych kolektywow dj-kich z lat 90 tych, ktory ma jeszcze cos do powiedzenia we wspolczesnym brzmieniu. Nie jest to latwe, poniewaz BJ jako raiders i kronikarze brzmienia opisuja rzeczywistosc taka jaka jest. A jest poor i rzadzi ... Kazaczok! (Featurning Yoko Ono). Chociaz, oczywiscie poor jest rowniez rich, wiec w ten sposob mozemy odnalezc wielkie bogactwo w poor i zdaje sie ze to jest wlasnie moje hobby. Ale tak na serio. Pierwsze wrazenie odsluchu BJ bylo... poor : ) jednak, minal miesiac i zaczynam dochodzic do wniosku, ze zamiast sluchac tyle i marnowac czas, moglem nabyc do tej pory dwie plyty w tym roku. Wspomniany BJ oraz Yo La Tengo.

10 Oct 2009

Zrzuty Pamieci I

Kolejna stala rubryka na blogu. Powod to brak czasu i opoznienie czasu premiery do czasu terazniejszego. Jej celem jest umieszczanie rzeczy, ktore w zalozeniu byly przeznaczone na samodzielny wpis, ale sie nie udalo i wszystko moze zaraz jebnac. Dane moga zostac utracone. Po prostu zapomne.

Bi Aj Ti Si Ejdz

























4 Aug 2009
Plastiscines - About Love (Nylon)

5 Jun 2009
Spinnerette (Hassle)

Jezeli spotykaja sie cztery dziewczyny i chca uprawiac muzyke, nie maja zbyt duzego wyboru. Girls band lub garaz rock :) Oczywiscie purysci znajda odstepstwa, ale to tylko wyjatki, ktore potwierdzaja regule. Nie do konca jest dla mnie jasne, dlaczego. Byc moze jest to wdzieczny temat do opisania dla specjalisty.
Mysle, ze Plastiscines naleza do Strummerystek, dodam, ze to sa francuskie Strummerystki, wiec jest to podwojne urocze. Czasami wtracaja jakies wyrazy, a nawet zwrotke w rodzimym jezyku, lecz generalnie plyta jest anglosaska. Oczywiscie znajdziemy tam specjalne smaczki dla perwertow takich jak ja, kochajacych francuski akcent w wymowie angielskiej. Ale to praktycznie nieslyszalne, wiec nie ma sie co ekscytowac. Zdradze sekret. Nikt specjalnie o tym nie mowi. Akcent jest calkiem istotnym powodem niecheci Francuzow do angielskiego i Anglikow. Podobnie to wyglada w przypadku czeskiego i polskiego. Polakow jezyk czeski niepohamowanie bawi i jest to reakcja podswiadoma, wiem co mowie, mieszkalem trzy miesiace z Czeszka , mimo najwyzszego szacunku dla niej i jej inteligencji, kazde wtracenie przez nia slowa czeskiego wprawialo mnie w radosny nastroj. a nie jestem az takim idiota, no ...wiecie.
Wiec podobny problem maja Francuzi z Anglikami. Nie pasi im, ze angole napierdalaja sie z ich francuskiego akcentu. Jako ze kraje te geopolitycznie sa wazniejsze niz Polska i Czechy, konsekwencje tego faktu byly powazniejsze niz aneksja Zaolzia. Jestem oczywiscie daleki od stwierdzenia ze wspomniana aneksja byla wywolana zawilosciami akcentow, chichi ... ale juz dosyc tego. Dlaczego o tym pisze? Panie nagraly znakomita plytke, I'm bitch ujelo mnie, w koncu tylko kobieta najlepiej rozumie kobiete. Zatem, jezeli wybierasz sie w nocna samochodowa podroz autostrada, zabierz ta plyte, zastapi kawe i energy drinks. Pamietaj ! Tylko w Niemczech nie ma limitow predkosci. Lza w oku tez sie zakreci przy niektorych kawalkach. Ta plyta jest okazja by przypomniec, premiere z czerwca - Spinerette. Pani z Destilers, starsza kolezanka, z chlopakami, i ciezsza muza. Brody Dalle jest juz tam, gdzie Plastiscines zmierzaja. Wiec ta plyta bedzie na pozniej, gdy juz poczujecie zmeczenie.

Summer Dinner Menu












10 Aug 2009
Darker My Love - 2 (Strange Addiction)

Przepis na Darker My Love 2
Wez naprawde sporo najlepszego brzmienia San Francisco, np z 69 ego, zmieszaj z Emerson LP's i doprawiaj do smaku - Jesus and Mary Chain, Primal Scream... The Beatles?
Przepis wydaje sie byc prosty. Czy zatem, przyrzadzi go kazdy kucharz fine dining'owskiej restaracji? Obawiam sie ze nie :) A to jeszcze bardziej mnie cieszy
Smacznego!

Miu













24 Aug 2009
Mew - No More Stories (Sony Music)

Osiaganie perfekcji lub perwersji, jak kto woli : ) w pewnych gatunkach, stylach jest domena brytoli i ich amerykanskich braci, chociaz to tez brytole... no dajmy spokoj. Z radoscia wiec odnotowuje fakt, ze dunscy bracia pokazuja space popowy pazur. Nie znalem wczesniej, a kapela ma juz historie. Bardzo silnie nasuwa sie porownanie z belgijskim Deus. Oczywiscie to inne klimaty, ale te kapele laczy to, ze udalo im sie zaistniec w brytyjskim indie czy ... alternative world, jak tam chcecie. Pojawia sie pytanie. Co maja jebani brytole, a czego nam brak - europejczykom! No. Nie nam Polakom. My jestesmy jeszcze w wiekszej dupie, ale dla nas to latwa odpowiedz - poniewaz bylismy w dupie. Pytanie brzmi - dlaczego zachodnia europa nie moze dogonic brytoli. W koncu dorastali w cieplarnianych warunkach podobnie jak... No... cieplarniane to one byly w porownaniu z komunistycznym polandem, precyzyjnie ... i tak bylo im, kurwa, latwiej, chociaz rozumiem ze nie mozna nadmiernie upraszczac. Latwiej bylo im kupic plyty i gitary - na przyklad : )
Pytam tylko, poniewaz ja, nie znam jeszcze odpowiedzi, ale wiem, ze mimo to, ze ten"angielski" ma swoj europejski akcent, to nie jest wcale gorszy. Ja czuje sie europejczykiem. Pytanie caly czas pozostaje bez odpowiedzi. A przypadki pokonania dominacji brytoli - nieliczne.


Pozar Lasu













31 Aug 2009
Forest Fire - Survival (Broken Sound Music)

Znacie ten dowcip o pani, ktora wszystko wkurwia? W finale dowcipu, pani mowi do lekarza.
Doktorze! Pan wklada czy wyciaga? Prosze sie zdecydowac! Bo mnie to wkurwia!
Odsluch Forest Fire pozwala nam lepiej zrozumiec odczucia tej pani. Nie ulatwi odbioru fakt, ze wokalista falszuje a instrumentalisci uzywaja rostrojonych gitar. Mimo to, plyta jest jak najbardziej godna polecenia. Nigdy nie bylem w New Yorku. Brooklyn, zdaje sie, musi czyms przyciagac muzykow. Muzycznie - wszystko co tygryski lubia najbardziej. Folk, indie, ryczace misie, velvet underground i MGMT. No i wkurwia! Niemilosiernie.


Punk Not Dead - Yet!















18 Feb 2008
The Boggs - Forts (Tangled Up)

Nawet jezeli nie jest to punkowa kapela, to ostatnia jaka sluchalem, ktora pozwala powiedziec, ze punk jeszcze zyje. Minelo poltora roku od premiery. Ja spotkalem tego lata i dla mnie jest to klasyczny punk. Pochodza z Brooklyn'u, gdybyscie chcieli wiedziec.


U2 Style













14 Sep 2009
The Boxer Rebellion - Union(Boxer Rebellion)

Nareszcie, po wielu latach, sukcesem zakonczyla sie stworzenie U2 style. Nie mowimy tutaj o nasladownictwie, bo to juz przerabialismy, a skutek zawsze byl marny. Prawdopodobnie trzeba byc Irish, aby uprawiac U2 style. The Boxer Rebellion wydaje sie byc tym pierwszym promykiem slonca, oczywiscie pochadza z Irlandii. Nie wiem czy to dobrze czy zle, ale wszystko jest lepsze od ostatniej plyty U2. A ten material pochodzi z Joshua Tree i niesie duzo radosci.
Jak wiemy, powstanie bokserow, nie zakonczylo sie sukcesem, nie wiem zatem, czy nazwa nie determinuje kleski. Ten wpis jest bardziej z obowiazku reporterskiego, poniewaz fakt narodzin U2 styl'u nalezy odnotowac. Co do decyzji, sluchac czy nie. To juz Wasz problem.

Jaszi Maszi / Jak Sie Masz













7 Sep 2009
The Pastels / Tenniscoats - Two Sunsets (Geographic)

Pastels - Glasgow 1982
Tenniscoats - Tokyo 2000
Szkocka whisky i japonskie sake?
Ja dodam, ze osobiscie mam wielka radosc ze sluchania tej plyty. No hangover!

Jazz Masters













21 September 2009
Monsters Of Folk - (Rough Trade Records)

Dawno, dawno temu z moim przyjacielem Slavosilem zalozylismy kapele o wdziecznej nazwie Jazz Masters, ja gralem na gitarze, moj przyjaciel uzyl akordeonu, znalezlismy jeszcze bebniarza i basiste - sesyjnych, chichi, i dokonalismy sesji nagraniowej w studenckim radio. Przyznam sie, ze mimo tego, ze nie potrafilismy grac, dokonalismy przelomu w muzyce i jezeli nie zaginela jeszcze tasma matka, a mialem to na szpuli, to zrobie remaster i wydam : )
Pisze o tym, poniewaz Monsters of Folk pozwolilo sobie na podobna hiperbole, oczywiscie za nimi stoja tony doswiadczenia, a taki Conor Oberst, to mam wrazenie, nie wychodzi ze studia od ostatniego roku. Mysle, ze kompozycje nie sa az tak awangardowe jak naszego duetu. Pamietam jedna kompozycje do slow Witkacego z Matki i mysle ze SI wybaczyl nam to swietokradztwo.
Monstersi po prostu pokazali ze swa potworna wielkosc i.. w ich wykonaniu zamienia sie to w... oksymoron? No dosyc tych gramatycznych gierek. Goraco polecam!