21 May 2011

"We własnym życiu nie wolno poddawać się rozpaczy z powodu naszych błędów i grzechów, ponieważ przeszłość nie jest zamknięta i otrzymuje sens nadany jej przez nasze późniejsze czyny".

To pewnie powinno odnosic sie do calego bloga, ale jak juz wspominalem jestem asertywny. Choc mysle, ze musza byc jasno wytyczone granice asertywnosci, poniewaz latwo ja pomylic z glupota. Ale dlaczego o tym pisze? Nie jestem ostatecznie zdecydowanny do ostatniego Top Mop'u. Cos mi tam zgrzyta. Moze to ten radykalizm dzwiekowy? Moze lepszym slowem okaze sie kakofonia? Przyszlosc pokaze. Poza tym mam wrazenie, ze lyrics jak i tytuly piosenek, mialy swoj wplyw. Nie mam jeszcze wyrobionej opini.
Nie napierdalam sie z poety. tO MOJ ULUBIONY CYTAT.
Wcisnal mi sie caps lock, przeznaczenie? Cha, Cha, Cha.
Cha, cha, cha moze budzic inne skojarzenia niz ha, ha, ha. mAM NA MYSLI WYLACZNIE PISOWNIE.
Czy powinienem traktowac przypadkowo przelaczonego kapslocka jako przeznaczenie?? Sprobujmy :D

Pierwszy raz o Miloszu uslyszalem gdy psorka na lekcji poinformowala, ze dostal nobla. Moze uslaszalem w telee wczesniej, ale dopiero psorka wyjasnila lepiej. Nie wzruszylo mnie to specjalnie wtedy. Nastroje byly bojowe. Mielismy polskiego papieza. Znalem juz zapach gazu lzawiacego. Nawet mialem arefakty w postaci lusek na balkonie. Ale Matka Przezorna wyrzucila mi. Przyznala sie 20 lat pozniej. Moglyby miec niezla cene na allegro! A moze moglyby sie stac zabezpieczeniem na przyszlosc! Wybaczylem jej, ale to stanelo cieniem w naszej relacji. W 2011 ciagle to pamietam :D Takie reflesje z okazji roku Milosza.A to wszystko to taka niewinna okazja aby pokazac videa z piatkowego Joolsa w wykonaniu Dzikich Bestii.








Tak zaczalem

26-ego napisalem tak:
Dosc popularny ostatnio cytat z "Czego nauczylem sie od Joanne Hirsch" Oczywiscie od razu spodobal mi sie. Coz za wsparcie. Jakie to optymistyczne. Nie wszystko jeszcze stracone :D Oczywiscie w arogancji swej postanowilem uzyc, na wszelki wypadek, poniewaz poglebialem ma wiedze na temat strumienia swiadomosci Postanowilem postawic na konkrety, solidnosc i profesjonalizm. Bua, cha, cha! Przypomnialem sobie poemat. Poglebilem biografie Milosza. Kupie chyba Franaszka. Tak wiec! Po tych wszystkich peregrynacjach guglowych. Z pelna odpowiedzialnoscia moge stwierdzic ze jestem dupkiem. Ale cytat pozostawie. No... bo ladny jest i ... madry.
Od tego czasu minely dwa tygodnie. Troche busy bylem. Nowy sezon sie zaczyna. Koszt przygotowania mojego Bike'a to prawie 300 Quit'ow! Fak global warming! Ze tak powiem za Tylerem :D
Jak wspomnialem celem tego wpisu bylo umieszczenie videow Besti. Nie jest oczywiscie konkretny i solidny nie mowiac o profesjonalizmie. Ale mysle o tym. Myslalem o tym prawie dwa tygodnie. Oczywiscie! Nie caly czas. Busy bylem - jestem. Naprawde sie staram.

Be honest. Piszac teraz Bestie mam juz mocno osluchane wiec nie niesie to takich emocji jak dwa tygodnie temu. Poza tym za duzo besti sluchac nie mozna, bo to nudne staje sie.
Jeszcze jedno. Zmienilem piosenki Okkervil River i Fink'a na lepsze :D

No comments:

Post a Comment