16 Sept 2011

LOve, LOVE, Love, LoVE! It's Just The Song


Jestem huge fanem Girls'ow. Debiut album Krzyska i Kolegi znalazl sie w moim podsumowaniu 2009. Ich EP znalazla sie w moim podsumowaniu 2010, Girls Record 3, juz wiem, znajdzie sie w podsumowaniu 2011. W kategorii: Najwiekszy dol 2011? Nie wiem. W tej kategorii rywalizowal by z A.A. Bondy :D Wprawdzie Tim Jonze w swej review'ie  wyslal Krzyska do studia aby popracowal nad brzmieniem. Ale Tim tez sie moze mylic. Nawet jezeli to prawda :D Przeciez zycie nie jest idealne i moze krystaliczne brzmienie nie oddaje prawwdziwego bolu rozstania. Zreszta. Tim niech uwaza. To on. Cztery lata ago, zrobil wywiad z Morrissey'em gdzie M uzywal jezyka nienawisci. Rozumiem brytyjski system sprawiedliwosci, ktory sciga M. Rozumiem tez rozczarowanie M multikulturalnym przeobrazeniem UK. Tutaj mysle, ze nacisk nalezy polazyc rowniez na eastern european migration :D Czy to dobre, czy zle, nie do mnie ocena nalezy, na szczescie. Wiec! Tim niech sie ma na bacznosci :D
Rozumiem tez Tim'a, przyznac musze. To musi byc wkurwiajace dla profesjonalnego ucha wrzucic na talerz adaptera Girlsow i sluchac zajebistych kawalkow w Lofi. Wystarczy posluchac Vomit lub Forgiveness Pink Floyd'zi powinni chyba pojsc sladem Syda i wrzucic pare tabletek wiecej. Chi, chi. To zart jest, glupi, ale zabawny (dla mnie). Mysle, ze Krzysiek moze dlatego zrobil album Lofi zeby okazac szacunek PF?
So! Love is just the song :D

No comments:

Post a Comment