11 Oct 2011

I Need A Doctor. I Need A Doctor. You Now I Love You, But I Want To Kill You


Trudno w moim wieku utozsamiac sie z piosenkami Drumsow, jednak, ten uniwersalny przekaz, zawarty w tych kilkunastu prostych slowach tytulujacych ten wpis, porusza mnie do glebi. Moze jeszcze znalazlbym jakies punkty wspolne z narratorem tekstu, jednak, to juz warstwa szczatkowa. I jeszcze jedno.  Redaktor Ch  wspomnial o Cocteau Twins. To bardzo inspirujace. Ja slysze tam nie tylko refreny. Owszem, to wszystko prawda, ze Joy Division i The Smiths, ze... ale wlasnie to, co zauwaza Bartek, staje sie calkiem wyjatkowe. Ten smaczek CC. Przetrawiony przez 21 century. To daje ten ten niewiarygodny klimat



Jeszcze jedno. Ten kawalek jest po prostu identyczny jak ten ktory zrobilem... mysle ze to bylo w 82. Nagralismy to na wiosne, nastepnego roku. Byl oparty na dwoch flazoletach, odrobine innym, lecz podobnym, podziale rytmicznym. Bas byl praktycznie ten sam. Druga gitara grala bardziej afro hit, lecz niemal identycznie. Nasz drumer kochal arytmie. Nie bylo wtedy syntezatorow. Uzywalismy wtedy trembacza. Oczywiscie to nic wielkiego zrobic taki kawalek. Takie wydarzenia mialy juz wielokrotnie miejsce, chociaz, juz slucham troche i nie slyszalem ich za wiele ale... no tak, zalezy jaka przyjmiemy metodologie. Ja po prostu szukalem prostych skojarzen :D To sentymentalne, ale prawda to jest. Chi, chi. Jezeli moje nagrania ocalaly, chce je opublikowac na moim blogu. Nie wiem. Opuscilem moj kraj z jedna torba. Nawet nie przyszlo mi do glowy zabezpieczyc moje nagrania. A dbalem o nie naprawde dlugo az do... :D W sumie poswiecilem tej pasji tylko 10 lat zycia. Chi,chi. Pogodzilem sie ze strata. Choc... moze moi bliscy ocalili to? Nie wiem nie pytalem jeszcze, zreszta juz bez znaczenia. ja zostawilem to samopas. Jezeli ocalili - to ocalili, jezeli nie - to znaczy, ze nie ma. Mimo poczucia straty, to nic, z bolem jaki niesie swiadomosc, ze najprawdopodobniej, nie odzyskam, jedynego nagrania z dziecinstwa moich synow. Nigdy nie posiadalem aparatu fotograficznego ani kamery. Swoja gitare zbudowalem wlasnorecznie. A gdy mialem pieniadze wydawalem na cos innego bo nie wystarczylo na taki model jaki bym chcial. Oczywiscie zrobilem cala mase zdjec, ale to nagranie na cyfrowej kamerze, wiele lat temu, bardzo mi tego szkoda. Raczej nie zachowalo sie w glowach moich synow, malo prawdopodobne by pamietali. Wiec... jestem jedynym beneficjentem tego wspomnienia. Mam doskonala pamiec. Oczywiscie z reguly niewiele pamietam, tak po prostu, gdy jednak sprecyzuje moje zapytanie, potrafie zobaczyc pojedyncze ujecia kamery gdy to krecilem. To jest niesamowite. To bolesne. Mialem to zapisane, ale to stracilem. Wiem - to wazne dla mnie i ja to pamietam, ale nie moge sie tym podzielic z bliskimi. Slowa moga to oddac emocjonalnie, ale w przypadku moich slow, nie zastapia kamery. Gdy spojrzymy na historie to te moje straty sa dosc nijakie :D



Nie wszyskie nagrania, ktore chce zagrac z tej plyty sa dostepne live



Please Don't Leave szczerze mowiac nie znajdyje w gug.

Boli. Musi bolec. I boli. Ot, takie refleksje o przemijaniu :D
Takie refleksje wywoluje w moim przypadku sluchanie The Drums. Polecam dostepne na tubie wywiady z kapela. Pomijajac fakt, tak sie obawiam, ze The Drums sa caly czas Stunt

In The Cold chyba tez nie uda sie znalezc.

A to co maja do przekazania?
Mam pare fotek z wczesnych 80 i mysle ze nie zaginely. Kiedy w koncu do nich dotre - opublikuje. Przekonamy sie kto mial lepsza grzywke :D Slucham juz od kilku dni tej plyty, nic innego. To troche szalone. Ale moje wspomnienia... to jak bym ogladal film ze swojego zycia. Ta projekcja moze odbyc sie tylko w mojej glowie. I tylko to boli. Boli, poniewaz nie zadbalem o archiwizacje. Ta plyta jest jak time machine, cofa mnie w czasie blisko 30 lat.

No comments:

Post a Comment