19 Dec 2011

TLDR

Wstydze sie tego, ze jestem taki glupi. Moze, wstydze, to nie jest odpowiednie slowo. To takie upokarzajace. To chyba lepsze slowo. To upokarzajace byc glupi. Ale skolei, nikt nie rodzi sie madrym, pomijajac genetyczna determinacje. Wstydze sie tego, ze musze oglaszac takie banaly w moim wieku. Przeczytalem duzo ksiazek. Bardzo duzo. Troche nawet calkiem madrych. I mimi tego, ze naprawde wiele sie z nich nauczylem i zmienilo to moje zycie ... I ... wogole. W konsekwencji wiem potwornie malo. No pewnie, mozna znalezc jakies bardziej konkretne kategorie, kompletnie bezuzyteczne w ktorych jestem naprawde dobry, no moze nie wszystkie sa bezuzyteczne. Jestem dobry w IE, chyba mam nawet talent. Chyba to jest jedyna przyczyna mego parcia do przodu. Za malo jednak wiem, by moje talenty zamienic w zwyciestwa wieksze niz pojedyncze potyczki. Stad te upokorzenie na poczatku. Gdy docieram do tego dlaczego w moim wieku jestem taki glupi, powstaje pytanie - Czy jestem leniwym kutasem ? Czy tez zwyczajnie idiota i wiecej nie dam rady przyswoic? Chce wierzyc, ze prawda tkwi posrodku i ze fizyczna zdolnosc pojmowania jest jeszcze przede mna, a nie poza mna :D  TLDR dostalem z bloga, ktory chyba wyladuje na moich Blogs. To troche  fancy, lub jak zauwazyla by pewnie MD [Moja Dziewczyna] - pretensjonalne. Ja bym nazwal slabe. Ale moze byc tez takie, sarkastyczne fancy. Chyba o takie znaczenie tego slowa mi chodzilo. Moge jeszcze uzyc - glupie. W ten sposob powracamy do poczatku tego wpisu. Oczywiscie nie mowie o Autorze, mam na mysli wylacznie swoja osobe. Bylo o ksiazkach. Leniwy Kutas i Glupi Idiota , Simpleton - to z ostatniego Merlina, Artur w nastepnym odcinku wyciagnie - Ekscalibura? Dobrze pamietam? Sprawdze pozniej. (miejsce na pozniejsza weryfikacje - dd/mc/year). W sumie, Artur, mial podobna iluminacje troche, chi, chi jak ja. I jeszcze wchodzi watek klasowy bo jak sie siega, to rowniez w kontekscie klasowym, a chyba nawet na pewno nalezy ogladac kwestie - upokorzenia; w takim kontekscie. Wydaje sie ze to chyba sedno :D W systemie klasowym nie ma nic zlego, jezeli wszyscy zachowuja sie wobec siebie uczciwie. To przecie niezbedne dla istnienia populacji. Ja lubie Merlina. Swietna produkcja BBC, super dydaktyczne dla dzieciakow . Doskonala rozrywka na relaksacyjna przerwe lub swietny demotywator dla typowego prokrastynatora. W zwiazku z ksiazkami. TLDR wywolalo olsnienie. Zaczalem czytac na wiki, pomijajac oczywiscie - nie dokonczylem, bo bylo za dlugie :D Poza tym - nienawidze czytac po angielsku. Inaczej, czytam codziennie moj  fancy dziennik. no... troche to jest tak jak z... lykam sens i spadam, bo to nudne. Zdobywam wiedze ogolna, nie wchodzac w szczegoly, pozostaje bezuzytecznie fancy. Po raz ostatni, wracajac do ksiazek. TLDR uswiadamilo mi, pomimo przeczytanej sporej ilosci ksiazek - jak niewiele mi to dalo. Zachowywalem sie jak narkoman uciekajac od rzeczywistosci w fikcje literacka. Po prostu chodzilem caly czas zacpany, wklukajac sobie ta literacka heroine. Angielski nie pozwala mi tak czytac. Musze sie koncentrowac i robi mi sie z tego TLDR. To wlasnie z tego powodu moje polskie heroinowanie literackie mimo ekstremalnej ilosci lektur jest tak malo efektowne. Ot taka upokarzajaca iluminacja. Widzialem wczoraj starter do nowego Californication. Kocham Hanka :D Czlowiek ma talent do pakowania sie w klopoty. Mam na mysli oczywiscie talent scenopisarzy serii. Cha. Chyba udalo mi sie w miare logicznie przedstawic ten wstepny uplaw. Zdaje sobie sprawe jak irytujace musza byc te meandry chi, chi mego umyslu. Strasznie mnie irytuje to przy czytaniu. Przykro mi, nie moge tego narazie zmienic. Nie potrafie inaczej. Moze nawet bym potrafil, ale ja musze byc szczery. Sorry. Nie jestem jeszcze gotowy by to zmienic. :D Okazalo sie, ze dotarlo do mnie jeszcze kilka 'rzutow na tasme', mam na mysli wlasny odbior. Sa tu tytuly ktorych pozadalem lecz nie moglem zdobyc, zarazem tytuly kompletnie mi nie znane rowniez :D laskawie yielded by Santa
Yield - ladne slowo. Wczoraj poznalem.


Big Deal dlatego, ze mozna im zarzucic koniunkturalizm, chi, chi. Przypomnialem sobie jak sluchalem pierwszy raz. Slyszalem ich piosenke pierwszy raz u Joolsa i chyba to wtedy bylo koniunkt... dla mnie. Potem, gdy posluchalem plyty w calosci, moje wrazenie pozostalo niezmienione. Jednakze.. przy kolejnym przesluchaniu, natknalem sie na piosenke To bylo z shuffle. Jest tam taka jedna, ktora wchodzi mi w klimat, brzmi troche jak KoC. Wogole mimo faktu, ze to koniunkturalne, to przyznac musze, Kacey Underwood and Alice Costelloe talentem tworzenia uroczych piosenek zostali obdarzeni. Jeszcze nie pierdolenie, a prawie juz pierdolenie. Ale to wszystko pisalem gdy jedynie sluchalem tej plyty, nawet jak z szufla. Piszac o KoC mialem na mysli Homework, ktory na zywo wychodzi troche na parodie KoC'a . Ale! Nie patrzmy na video ponizej, ktore, swoja droga, sie rozkreca. A przy Swoom robi sie calkiem cieplo. Dla mnie, tam sie cos czai. Wchodze w ten Dil.


Big Deal live & acoustic at the Ramones Museum Berlin from RMCM Berlin on Vimeo.

Quilt brzmi jak moja ulubiona 'piosenka' Grateful Dead. Quilt to meksykanskie wakacje, marzenia, lato. Moj ulubiony 'nowy label'. Latwo to zauwazyc zreszta zerkajac na line up tego wpisu :D Rabid Love, - to ta najbardziej podobna do Dark Star. W Milo mamy solowke z Dark Star. W sumie to jest dobry pomysl. Rozbierasz swoj ulubiony kawalek na czesci pierwsze, nastepnie do tych kawalkow improwizujesz reszte i masz gotowy material na plyte :D Nie chcialbym oceniac umiejetnosci artystow na postawie mobile cam. Niewatpliwie album jest lepszy wokalnie :D Przeszukiwanie sieci pod katem Quilt jest fun. Nie przynosi wiele rezultatow, znalazlem tylko to. Dosc stare juz. A w quilty sie nie wpyszczalem.


Musze dodac ze tutaj brzmia ciekawie.

Ten kawalek jest dla 'drummer'a' ktory mnie uwiodl swoja gra, nie napierdalam sie.

'Source audio' i chwila zapomnienia. Jak widac, mlodzi artysci pracuja bardzo ciezko. Poniewaz wiedze o ich istnieniu otrzymalem z mainstream'owych mediow.


Pink Playground to pierwsza plyta ktora ozywila moj grudzien. Gdy juz publicznie zaczalem oglaszac na tym blogu ze muzyka 2011 juz sie skonxczyla, do mojego playera wdarlo sie kilka plyt o ktorych rowniez ponizej, zmienily, a raczej utwierdzily moje mniemanie o mojej prywatnej wizji muzycznej 2011. Co znajdzie upust, w nocie podsumowujacej rok 2011, ktora, i to chyba po raz pierwszy, bedzie OrangesBuzzBall'owa nota :D PP to bardzo ciekawe dla mnie zjawisko. Moglibyscie powiedziec. Dziekuje juz slyszal'am/em ta plyte Cocteau Twins. Chi, chi. Ale! Gdy slyszeliscie to wszystko co ja w swym dlugim zyciu, chi, chi, a potem sluchacie Pink Playground w grudniu 2011, no.. pierwsze rzeczy dopadlem w listopadzie, to zaczyna dawac do myslenia. Ciezko pracuje nad Noworocznym Top Mop'em chce tam wrzucic wszystkie te rzeczy, ktore zamieszaly mi w glowie w ostatnich miesiacach i tak na prawde pomogly skrystalizowac moja komparytystyke tego roku. I mysle. ze jesto raz pierwszy nie tylko intuicyjny wybor, ale tez swiadome, jako konsekwencja badan, w sensie naukowego pojmowania muzyki... dzialania :D Matko! PP otworzylo mi glowe. No moze nie tak doslownie, poniewaz gatunek muzyczny reprezentowany przez zespol ma prosty trzypasmowy higway, no duty! Do mojego mind'u :D
Doskonalym tego przykladem jest No Joy. Na poczatku lat osiemdziesiatych zagralismy pierdolona kazda nute ich piosenek, kazdza sekwencje akordow. A oni! Pierdolone gnoje jeszcze potrafia cos z tego wykroic. Faktem jest, ze my mielismy w chuj materialu, cielismy sukno jak popadnie. Oni bawia sie skrawkami. Ale! Mimo, ze nagrywaja w lo-fi, to i tak ich technologia jest kurwa kosmiczna. Alleluja! Tworczosc w sieci No Joy nie jest jeszcze bogato reprezentowana. Polecam 'source audio'.

Author. Nie znam dobrze tej plyty. Nie miescila mi sie na player'ze. Poza tym nie pasowalaby, bo tam teraz kroluje buzz music. Sprobowalem jedna piosenke i uznalem, ze lubie takie starocie. Podjalem proces myslowy, wpierw stwierdzajac. Czas i miejsce polowa lat dziwiecdziesiatych. I wanted to compare these i zeby odswiezyc pamiec siegnalem po CD Description. Ha! Kruder & Dorfmeister s K&D Sessions, ...early Mo Wax recordings. Valta Kievbass byl tak uprzejmy przygotowac wiecej szczegolow. Tak nawiasem to 'wydajemisie' ze myslimy o Ukraine tak jak Brytyjczycy o Polske. To nas laczy. Podobnie jak oni, jestesmy w bledzie. Ot refleksja o laczacych nasze kraje pilkarskich igrzyskach. Rozumiem troche lepiej dlaczego Ukraincy wkurwili sie na reprezentacje Anglii, ktorzy woleli 'Cywilizowany Poland' od 'Wild Ukraine'. Choc dowodzi to naszego postepu cywilizacyjnego nie powinnismy byc samolubni i moze bardziej sie sprobowac zbratac z naszymi ukrainskimi bracmi. Oni sa dla nas polesami dla brytoli. Nie chce generalizowac, moze ja tylko tak mysle, ze inni tak mysla. Wierze, ze nasi DJ maja podobnie swietnie zrobione stronki :D Solidna rzecz, szacunek. Piszac to sluchalem Authora, Wkurwiac mnie chyba troche zaczal, ale nie koncentrowalem sie na sluchamiu bo pisalem :D Niewazne. Bez watpienia to dwaj kolejni bardzo utalentowani mlodzi ludzie ktorzy produkuja dupstep i pochodza z Leeds.

Kolejny prezent od Santy? Pajama Club. O tym jak dowiedzialem sie kim jest Neil Finn juz wkrotce w osobnym wpisie. Zamiast tego, plyta, ktora nie znalazla w mym graficznym szesciopaku. Gdy slucham z shuffle, moje perfekcyjne, regularne i prawidlowe cisnienie skacze gwaltownie. Ot zupelnie niewinny quartet z New York'u. Small Black

Jak patrze na ich liste Customers Who Bought This Item Also Bought to mam prawie gotowe podsumowanie na 2011 :D Zeby bylo zabawnie. Pokolei, slucham po raz pierwszy. Rozkreca sie :) Wprawdzie album released in October, ale oni graja jakby slyszeli te wszystkie plyty wczesniej i misternie przygotowali mix tap' a wlasnie dla mnie. Do tego potrzeba jednak odpowiedniej chwili i przyslowiowej lampki Sauvignon Blanc za duzo. Santa Music byl dla mnie bardzo dobry w tym roku. Moze to ja bylem grzeczny i przykladalem sie do pracy, na pewno tez i na pewno moglbym byc pilniejszy. Ciesze sie, poniewaz moje podsumowanie roku, ktore ukazuje sie z data 10/01 choc niekoniecznie 10 stycznia :D nie bedzie wylacznie efektem mojej intuicji i jakis tam talentow, ale rowniez efektem moich wysilkow. To cudowne. Moje wysilki doprowadzily mnie juz do roku 2010.
Small Black performs "Photojournalist" live in the KEXP studio. Recorded 11/10/2010. Prosze zwrocic uwage jak eksponowany jest moj favourite headphones model HD 280 :D

No comments:

Post a Comment